Komentarze: 1
"Ludzie...dzielą się na 2 grupy...
gdy doznają szczęścia.
Grupa numer 1 postrzega to jak coś więcej niż szczęście...
więcej niż zbieg okoliczności.
Widzą to jako znak...
dowód na to, że ktoś jest tam na górze,opiekuje się nimi.
Grupa numer 2 postrzega to jak zwykłe szczęście...
szczęśliwy przypadek.
Jestem pewien, że ludzie w grupie numer 2 patrzą na te 14 świateł z wielkim podejrzeniem.
Dla nich, ta sytuacja to nie pół na pół.
Może złe, może dobre.
Ale w głębi...
czują, że cokolwiek się stanie, są zdani na siebie.
I to napawa ich strachem.
Tak, są tacy ludzie.
Jest jednak wiele ludzi w grupie numer 1.
Gdy oni widzą te 14 świateł...
patrzą na cud.
I w głębi czują, że cokolwiek się stanie...
będzie ktoś, kto im pomoże.
I to wypełnia ich nadzieją.
O co musisz zapytać siebie, to do których ludzi się zaliczasz?
Jesteś osobą, która widząc znaki, widzi cuda?
Czy może wierzysz, że ludziom czasami się szczęści?
Albo spójrz na to pytanie w ten sposób:
czy to możliwe, że nie ma zbiegów okoliczności?
Byłem kiedyś na pewnej imprezie.
Siedziałem na kanapie z Randą McKinney.
Ona po prostu sobie siedziała...
wyglądała pięknie, gapiąc się na mnie.
Pochylam się, żeby ją pocałować i przypomniałem sobie, że mam w ustach gumę.
Więc się odwróciłem, wyplułem gumę...
wsadziłem do papierowego kubka przy kanapie i się odwracam.
A Randa McKinney wymiotuje na siebie.
Od razu wiedziałem, że to cud.
Mogłem ją całować, gdy wymiotowała.
To by mnie przeraziło na całe życie.
Nigdy nie doszedłbym do siebie.
Należę do tych od cudów.
Te światła to cud.
No proszę.
A ty do których się zaliczasz?
Uspokoiłem cię?
Tak.
Więc co za różnica?"